Wrocław cz.1

Hej!Ten dzień był szalony.Najpierw zacznę od tego,że zaspałam na pociąg.W biegu zjadłam śniadanko na dworcu.Podróż była męcząca, nie dość,że moje nogi były tak zmęczone,że nie dały mi dojść na przystanek.Już po obiedzie,moim pysznym obiadku,na który czekałam już od dawna(naleśniki z pieczarkami-pychota)byłam gotowa by pójść na zakupy,ale tylko porozglądać się po sklepach lecz nie wyszłam ze sklepów z pustymi rękami."Musiałam wydać trochę drobnych by portfel stał się lżejszy"-gdy wchodzę do sklepu to zdanie wychodzi z moich ust.A dla was mam zdjęcia moich dzisiejszych zdobyczy(z góry przepraszam za jakość zdjęć,ponieważ aparat się popsuł i byłam zmuszona robić zdjęcia komórką).

Kombinezon-Tally Weijl (30 zł)

T-shirt-Tally Weijl (20zł-sztuka)

Spódnica-Cubus  (19,99zł) spódnica jest ciemno niebieska i z lekkiego materiału

Sukienka-Tally Weijl (99,99zł)


Jak widzicie moje zakupy ograniczyły się do Tally Weijl.Podkreślam,że wszystkie ciuchy (oprócz sukienki)są po przecenie.A dla was mam soczki dla,których moja siostra przypomniała sobie swoje dzieciństwo.Ja byłam mała,więc nie pamiętam tych soków,które teraz mi bardzo smakują.

Frugo(dostępne w Tesco za 1,40zł)Jedyne soki dla,których czujesz się jak w niebie.Smacznego:)


A ja wskakuje w pidżamkę i zaparzam sobie herbatkę z cytryną.I zabieram się do przeglądania gazety z programem oraz innych nudnych rzeczy.Dobranoc.Miłego wieczoru:)Kasia:*

Heart up!